diff --git a/locale/pl/blog/czy-płeć-istnieje.md b/locale/pl/blog/czy-płeć-istnieje.md index 725a21c30..d3ef17c63 100644 --- a/locale/pl/blog/czy-płeć-istnieje.md +++ b/locale/pl/blog/czy-płeć-istnieje.md @@ -76,7 +76,15 @@ i opisania rzeczywistości, że są narzędziem, dzięki któremu mówimy sobie Łatwo jest powiedzieć komuś „po prostu bądź sobą” – ale trudno jest wiedzieć, kim się właściwie jest, jeśli nie ma się punktu odniesienia, jeśli nie wie się, co w ogóle jest możliwe. -Nie mówię tego, by jakkolwiek atakować atakować [osoby nieużywające etykietek](/terminologia#bez%20etykiety) +Udawanie, że płeć nie istnieje, może też być groźne. Przemoc często ma płeć – czy mamy ignorować też na przykład to, +że ograniczanie praw reprodukcyjnych wiąże się z tym, jak postrzegane są role płciowe? +Odmawianie osobom trans prawa do tożsamości płciowej używając wymówki „nie wierzę w płeć” +można by porównać do postulatu zniesienia granic: wprawdzie to cudowna, utopijna wizja świata i fajnie do niej dążyć, +ale wymaga ona systemowych zmian, a nie pustych deklaracji i atakowania najbardziej bezbronnych. +Jeśli powiedzmy bronisz osobom imigranckim otrzymania obywatelstwa, „bo ja nie wierzę w granice”, +to wcale nie naprawiasz systemu, tylko pod pretekstem niezgody na system, cementujesz go. + +Nie mówię tego wszystkiego, by jakkolwiek atakować atakować [osoby nieużywające etykietek](/terminologia#bez%20etykiety) czy używające [dowolnych zaimków](/dowolne) – nie ma w tym najzupełniej nic złego! Każde ma swoje powody, swój tok rozumowania, i swoje preferencje. Natomiast muszę przyznać, że boli mnie czytanie żądań typu „przestań widzieć płeć!”,